Edukacja

Fenomen góralszczyzny.

Wszyscy kojarzymy Zakopane, górali i podhalański folklor z bogactwem wzorów, unikatowym stylem i oryginalnością tak strojów jak i elementów architektury oraz sztuki.

Musimy jednak pamiętać, że wyjątkowość i bogactwo form folkloru góralskiego nie było czymś na co większość ludzi mogła poświecić bardzo dużo czasu mało tego wszystko to kształtowało się w otoczeniu zmagań z bardzo ostrym i trudnym środowiskiem.⁣

Zazwyczaj wszystkie wymyślone przez żyjącego tu człowieka rzeczy musiały być ⁣maksymalnie użyteczne, a jednocześnie wykonane z dostępnych środków.⁣

Tyczy się to ubioru, kuchni czy budownictwa. Z drugiej strony zwyczaje, muzyka i tradycja mają swoje źródło w czymś, co stanowi niczym nie przytłoczoną naturę człowieka, w której ⁣nie brak namiętności, ekscytacji, ale i dramatu i trudu.

Bogactwo naszego folkloru.

Folklor góralski nieustannie budzi zainteresowanie wśród przyjezdnych.⁣

Składa się na to wiele czynników i elementów tradycji góralskiej ale w przybliżeniu można je podzielić na: ⁣ gwarę, strój góralski, muzykę i sztukę, budownictwo, kuchnię, zwyczaje wywodzące się głównie z wędrówek pasterskich i koczowniczego stylu życia oraz te związane z polskimi⁣ uroczystościami kościelnymi.

Na szczególną uwagę zasługuje gwara, charakterystyczna dzięki intonacji i sposobie akcentowania na pierwszą sylabę , obecnie nieco zanieczyszczona naleciałościami lecz wciąż pełna oryginalnych zwrotów i żywo rozwijająca się z duchem czasu (trochę jak neologizmy w innych językach) .

Strój góralski, dziś noszony w większości przypadków na wyjątkowe okazje, ulega ciągłym zmianom, ale w ramach ustalonego kanonu co oznacza, iż jest to jeden (jeśli nie jedyny) w Polsce strój ludowy, który posiada coś w rodzaju mody. ⁣

Skąd my się tu wzieli?

„Dziwny to kraj, odmienny krajobrazem, starodawną mową i zwyczajem od ⁣ innych dzielnic Polski. Inni żyją tu ludzie niż na rozległych równiach i nizinach” – tak opisuje Podhale Kazimierz Saysse – Tobiczyk.

Podkreśla również, że aby zrozumieć istotę tej odmienności (charakter ludu, bogactwo form artystycznych) trzeba mieć świadomość wpływów jakie na ten teren miały rozmaite czynniki zewnętrzne.

Pierwsi mieszkańcy Podhala dotarli do Tatr około wieku XIV, głównie w czasie ⁣ wędrówek myśliwskich i pasterskich.

Byli nimi tzw. Wołosi (ludność rumuńsko – bałkańska), którzy zajmowali się głównie pasterstwem. Trochę później przybyli tu górnicy. Zaczęły tworzyć się niewielkie skupiska domów, a osadnictwo pasterskie i rolnicze utrwalało swe terytoria.

Co robić żeby nie zaszkodzić…sobie i innym

Nadchodzi jesień czyli okres intensywnego okresu dla dużych tatrzańskich ssaków. Niedźwiedzie "robią masę" a jeleniom tylko amory w głowie... To też czas, gdy te zwierzęta mogą być niebezpieczne.⁣⁣ ⁣⁣ Oto kilka prostych porad, jak uniknąć nieprzyjemności i niepotrzebnych konfliktów z naszymi leśnymi przyjaciółmi:⁣

⁣⁣ 👉Nie myl zwierząt dzikich z hodowlanymi i udomowionymi. Nasz Lubo pochodzi właśnie z hodowli i jest przyzwyczajony do obecności człowieka. Karmienie i głaskanie go nie tylko nie zaszkodzi, ale jest przyjemne dla obu stron. Zupełnie inaczej jest w przypadku zwierząt dzikich,szczególnie w okresie rykowiska.⁣⁣

⁣⁣ 👉Nie panikuj jeśli spotkasz zwierzę na wycieczce. Zwierzę zaatakuje tylko przestraszone, zaskoczone lub w obronie własnej i potomstwa.⁣⁣

⁣⁣ 👉Nie piszcz i nie krzycz na widok niedźwiedzia. Zwierzę może się przestraszyć lub potraktować Cię jak ofiarę.⁣⁣

Sowa…fakty i mity

Człowiek od wieków marzył by wzbić się w powietrze, to pragnienie powodowało ogromne zainteresowanie wszystkim co lata. Spośród ptaków był jeden który wzbudzał tylko negatywne odczucia. Była to sowa.

Doskonały wzrok, dzięki któremu mogła wieść życie nocne i świetny słuch - przydały im określenie "wszechwiedzących", a skoro wiedziały wszystko to zakładano ze mogą też znać przyszłość. Najczęściej była uważana za symbol śmierci i świata zmarłych. W Egipcie sądzono że są wysłannikami boga Ra i zapowiadają zgon. Ptak ten kojarzył się Egipcjanom z nocą, zimnem i biernością. Na Bliskim Wschodzie ludzie byli przekonani, że sowa niszczy to co dobre i szczęśliwe. Gdy pojawiła się przed wyruszeniem na wojnę, należało oczekiwać krwawej bitwy, w której miało zginąć wielu żołnierzy. Wierzyli ze w sowach zamknięte są duszę niepomszczonych zmarłych. Kwiląca sowa na cmentarzu oznaczała ze zmarły oczekuje zemsty, kiedy umilkła był to znak ze człowiek zaznał spokoju.

W naszej kulturze również przewija się ten motyw - Adam Mickiewicz wykorzystał go w 2 części "Dziadów". Sową była dusza kobiety, która zmarła bo bogaty pan odmówił jej pomocy. Natomiast w Chinach ptaki te kojarzono z bogiem burzy, a w Japonii sprowadzały głód i zarazę. W obu tych państwach stawiano figurki sów, które miały chronić przed chorobami i niedostatkiem.

Dawni mieszkańcy obecnych Niemiec wierzyli, że jaja złożone w gospodarstwie zwiastują śmierć jego mieszkańców. Opowiadano, że porywają nocą dzieci i zsyłają na nie choroby. Nie trzeba było sowy zobaczyć żeby się przerazić, wystarczyło ją usłyszeć. Sam dźwięk przyprawiał o gęsią skórkę. Pohukiwania i krzyki nie było miłe dla ucha, dlatego nic dziwnego ze stały się złą wróżbą. Sądzono że to głosy zza grobu, upominające się o nową duszę. Sowa która osiedliła się na wierzy kościoła i wydawała straszne dźwięki, nie jednego proboszcza przyprawiła o zawał serca na myśl, że budynek opętały złe siły. Natomiast w Indiach z ilości pohukiwań wysnuwano wróżby. Najbardziej bano się krzyku, który zwiastował śmierć, a najbardziej pomysły był 9 - przepowiednia szczęścia.

Król lasu…

Jednym z najchętniej podziwianych zwierząt u nas w Parku jest przepiękny jeleń szlachetny.

Ten wielki i dumny zwierz zamieszkuje lasy tatrzańskie, ale również podhalańskie, torfowiska Orawsko- Nowotarskie - jednym słowem jest go wokół Zakopanego sporo.

W samym mieście nierzadko można spotkać przechadzające się łanie, nie jest to jednak dobry znak, bo jeleń, jako zwierzę dzikie powinno unikać zbiorowisk ludzkich. Wakacje powoli dobiegają końca, a zbliżający się wrzesień oznacza bardzo szczególny czas w życiu jeleni - rykowisko.

Nawet w naszym Parku, leżącym u stóp Tatr, nieraz można usłyszeć ten niezwykły spektakl przyrody.

O świstakach słów kilka…

Z zeszłotygodniowego posta dowiedzieliście się, że świstaki to odpowiedzialni rodzice. Te sympatyczne gryzonie żyją w górach całej półkuli północnej, ale jedynie u nas w Tatrach żyje endemiczny podgatunek świstaka alpejskiego. Świstaki, które możecie oglądać u nas w Parku to gatunek alpejski. Obecnie na terenie całych Tatr żyje prawdopodobnie około 800 osobników, ale był czas kiedy świstaki w Tatrach były krytycznie zagrożone wyginięciem. Powodem takiej sytuacji były intensywne polowania na te zwierzęta, głównie w celu pozyskania ich sadła. Że świstak ma sadełko to każdy widzi - niezbędne jest ono na czas zimowej hibernacji, która u tych zwierząt trwa ponad pół roku. W tym czasie ciało świstaka się wychładza o ponad 20 stopni, spada częstotliwość oddechów i rytm serca.

Co kilka tygodni świstak się przebudza na kilka godzin aby wydalić mocz i w tych okresach wydatkuje najwięcej energii. Zgromadzenie wystarczającej tkanki tłuszczowej jest niezbędne do przeżycia zimy. Ten fakt w przeszłości wykorzystywali świszczarze, czyli polowacze na świstaki, którzy wyciągali zwierzęta zimą z nor lub w lecie je odstrzeliwali. Sadło świstaka miało mieć rzekomo właściwości lecznicze i stosowano je zarówno do nacierania ciała jak i do produkcji specyfików doustnych. W Alpach wciąż polowania na świstaki są legalne, a maść z sadła świstaka popularna. Za głównego dobroczyńcę tatrzańskich świstaków należy uznać profesora Maksymiliana Nowickiego, który był inicjatorem pierwszej na świecie ustawy o ochronie gatunkowej - konkretnie chroniącej tatrzańskie zwierzęta: świstaki i kozice, i zakazującej polowań na nie. Pod koniec XIX wieku w Tatrach bytowało jedynie kilkadziesiąt świstaków, a ich sytuacja poprawiała się bardzo powoli. Po górach grasowali kłusownicy, a w czasie wojny świstaki padały ofiarą polowań dezerterów dla celów zaspokojenia głodu.

Obecnie, choć dość stabilna, to populacja świstaka w Tatrach poddana jest wciąż licznym zagrożeniom, z czego chyba największe wiąże się z bardzo dużym ruchem turystycznym, w szczególności zimą z ruchem skiturowym i przejazdami naciarzy nad miejscami w których świstaki mają swoje nory...🤨

Zwierzęcy rodzice

Nasz Park chyba najczęściej odwiedzają rodziny z dziećmi. A czy zastanawialiście się kiedyś czy wszystkie zwierzęta to dobrzy rodzice?

Weźmy na przykład takie jeleniowate, które możecie podziwiać u nas w Parku. Okazuje się, że o ile mamy np. saren czy jeleni są troskliwe i zostają z młodymi aż do osiągnięcia przez nie wieku prawie dojrzałego, to tatusiowie raczej czmychają z pola widzenia. Samce jeleniowatych żyją samotnie lub w niewielkich grupach kawalerskich. Do samic zbliżają się jedynie w okresie godów, w które wkładają bardzo dużo energii - kto słyszał lub tym bardziej widział kiedyś rykowisko jeleni ten wie, że jest to niezwykle intensywny czas.

Po zakończonych godach samce jeleniowatych tracą zainteresowanie zarówno samicami jak i ich przyszłym potomstwem. W tym czasie intensywnie żerują, aby uzupełnić spaloną energię przed zimą. Samce niekiedy spotykają samice przy żerowiskach, ale są to spotkania raczej przypadkowe i nic z nich nie wynika. Grupują się młode samce, a te starsze wiodą samotne życie. Nie to co samice - one gromadzą się w grupy po kilka lub kilkanaście osobników dorosłych i młodych, często niespokrewnionych ze sobą. Grupom przewodzi doświadczona samica, a celem grupy jest zachowanie bezpieczeństwa, zarówno przed drapieżnikami jak i srogą zimą.

Niekiedy w lesie można dostrzec stado łani z jednym lub dwoma jeleniami - warto wiedzieć, że nie są to dorosłe osobniki, a młode samce, które swoim rozmiarem już przewyższają matki. Dla ich mam to jednak wciąż dzieci, którymi się opiekują. Zupełnie inne podejście do rodziny mają samce świstaków. Świstaki żyją w klanach składających się z kilku rodzin: obojga rodziców i ich potomstwa, często przysposobionego.

Styl Zakopiański – tradycja wciąż żywa

Odwiedzając zakopiańskie muzea, galerie, zabytkowe kościoły, stylowe karczmy czy domy rodowitych górali uwagę zwraca bogata ornamentyka wnętrz - elementów architektonicznych, mebli, ozdób, ale i przedmiotów codziennego użytku.

Motywem przeplatającym się w tych kunsztownych zdobieniach są tatrzańskie rośliny. Najczęściej spotykanym motywem kwiatowym w góralskim zdobnictwie jest lilia złotogłów. Ten przepiękny kwiat jest dość powszechny w Tatrach w piętrze reglowym, wydaje cudne różowe kwiaty i nic dziwnego, że skradł serce Stanisława Witkiewicza, twórcy stylu zakopiańskiego, który wprowadził ten motyw do użycia. Wcześniej, a więc jeszcze w wieku XIX, to inne rośliny wiodły prym w zdobnictwie: piękny biały kwiat dziewięciornika czy miesiącznica trwała.

Witkiewicz wprowadził jeszcze inne motywy roślinne, m.in. paproci i kaliny, ale te nie przyjęły się na stałe. W sumie w podhalańskiej kulturze, nie tylko ornamentyce w drewnie, ale również w przyozdabianiu strojów - hafcie czy w zdobnictwie metalu, przeplatają się motywy aż 18 roślin, z czego etnografowie zidentyfikować jednoznacznie potrafią 10 gatunków. Najczęściej pojawiają się lilia, szarotka i dziewięćsił, nieco rzadziej wspomniana już miesiącznica, dzwonki czy szyszki świerkowe.

Najważniejszym w góralskim domu miejscem, gdzie możemy podziwiać ornamentykę jest sosrąb - belka przy suficie biegnąca przez całą długość izby, pełniąca konstrukcyjną funkcję, polegającą na usztywnieniu powały, czyli w języku laików sufitu. Na sosrębie, na jego bocznej i dolnej części, znajdowała się wycinana techniką snycerską rozeta i inne motywy zdobnicze, data budowy budynku, często również nazwiska cieśli lub właściciela, czasem fragment modlitwy z prośbą o błogosławieństwo dla domu.

Góralska chałupa, chałpa czy chata?

Przechadzając się po Zakopanem i okolicach na pewno zwróciliście uwagę na charakterystyczną zabudowę drewnianych góralskich chałup.

Te urocze budowle stanowią niezwykle cenne dziedzictwo kulturowe naszego regionu i warto przyjrzeć się im z bliska. Każda góralska chałupa ma konstrukcję wieńcową zbudowaną z płazów. Płazy to przepołowione wzdłuż rdzenia belki z drzewa zazwyczaj świerkowego.

Kładzione były one jedna na drugiej, a w narożach chałupy, czyli na węgłach, łączono je na zamek używając specjalnych nacięć. Sama konstrukcja spoczywała na peckach, czyli płaskich kamieniach usadowionych w narożach budynku.

Pierwotnie szczeliny między płazami wypełniano mchem pozyskanym z podmokłych terenów Podhala, jednak z czasem zaczęto wykorzystywać drewniane wióry zaplecione w sznury lub warkocze - tzw. wełniankę. Taki materiał stosuje się nawet dziś, jest on świetnym izolatorem. Bardzo charakterystyczne dla tradycyjnej chałupy góralskiej jest posadowienie dwóch zupełnie niezależnych izb na prawo i lewo od wejścia, rozdzielonych sienią.

Z czego zrobione są rzeźby w naszym Parku?

Czy odwiedzając nasz Park zwróciliście uwagę na rzeźby zwierząt towarzyszące Wam w zwiedzaniu?

Te piękne dzieła sztuki, wszystkie wyrzeźbione na nasze specjalne zamówienie, powstały z jednego z najpopularniejszych gatunków drewna w rzeźbiarstwie - z modrzewia.

To piękne drzewo - iglaste, a jednak gubiące igły na zimę, ma cechy, które sprawiają, że zarówno rzeźby jak i konstrukcje z niego stworzone są bardzo trwałe - drewno modrzewia jest ciężkie, twarde, wytrzymałe i łatwo łupliwe. Do tego ma piękny czerwonawy odcień. Jego zalety sprawiają jednak, że jest dość trudne w obróbce - rzeźbiarz czy cieśla musi się nieźle napracować, aby stworzyć piękne modrzewiowe konstrukcje.

Co ciekawe, modrzew wykorzystywany był już w starożytności m.in. do budowy mostów. W średniowieczu jego drewno wykorzystywane było np. jako deski pod obrazy takich mistrzów jak Rafael Santi, a Rembrandt i Rubens malowali farbami stworzonymi na bazie modrzewiowej żywicy. Budowle wykonane z modrzewia są bardzo trwałe - świetnym przykładem jest perła podhalańskiej architektury, czyli zabytkowy kościół w Dębnie wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO, zbudowany właśnie z drewna modrzewiowego i jodłowego.

Stawki i mokradła wokół nas

Stawki znajdujące się przy, a wkrótce w obrębie naszego Parku to przykład terenu o charakterze bagiennym - ekosystemu mokradeł - bardzo cennym przyrodniczo.

Powierzchnia mokradeł w naszym kraju stanowi ok. 4% i najwięcej ich znajduje się w Polsce północnej i wschodniej. Czy to dużo? Niespecjalnie. Światowym liderem wśród zabagnienia jest Finladia, gdzie tereny mokradeł zajmują ponad 26% powierzchni kraju.

W Polsce wyprzedzamy wprawdzie średnią światową, która wynosi niewiele ponad 3 %, ale jesteśmy poniżej średniej europejskiej (ponad 5%). Dlaczego to takie ważne? Wszelkiego rodzaju mokradła, bagna, czy wręcz torfowiska to gigantyczne rezerwuary wody. W Polsce same tylko torfowiska gromadzą więcej wody niż wszystkie zbiorniki wodne razem wzięte!

Bagna i torfowiska gromadzą wodę jak gąbka i oddają ją w czasie suszy, których w Polsce jest niestety coraz więcej. Zatrzymywanie wody w torfowiskach ma również duże znaczenie antypowodziowe - działają jak zbiorniki retencyjne. Jak widać bagna są remedium na wszelkie ekstremalne zjawiska pogodowe związane ze zmianą klimatu. Co więcej, zamieszkująca w bagnach flora przyczynia się do oczyszczania wód powierzchniowych.

Smoki z bajorka….czyli parę słów o traszkach

W stawkach tuż przy naszym Parku żyje mnóstwo fascynujących organizmów. Tydzień temu pisaliśmyo nartnikach, a w tym tygodniu przybliżymy Wam traszki.

Te płazy mogą niektórym przypominać jaszczurki, należące przecież do gadów, ale trzeba pamiętać, że życie traszki związane jest ze zbiornikami wodnymi i zaliczamy je do płazów ogoniastych.

W Tatrach i na Podtatrzu możemy spotkać trzy gatunki traszek: górską, karpacką i zwyczajną. W stawkach pod Krokwią najczęściej mamy do czynienia z traszką karpacką. To tu na wiosnę rozgrywa się jej rozród, a następnie, razem z innymi płazami, migruje ona w głąb Tatr.

Traszka składa jaja w płytkich zbiornikach wodnych. W przeciwieństwie do żab, traszki nie składają skrzeku, a pojedyncze jaja, niekiedy jedynie połączone w sznur. Mama traszka często zawija swoje jaja w liście lub przykleja je do obiektów brzegu czy dna zbiornika.

Kajakarz, pływak czy narciarz?

Czy odwiedzając nasz Park zauważyliście, że pośród lasu znajdują się niewielkie stawki?

To bardzo ciekawe przyrodniczo miejsce, już wkrótce rozpoczniemy budowę nowych instalacji, które pozwolą Wam bezpiecznie, bez naruszenia stawków, podziwiać ten fascynujący mikroświat.

Jak przyjrzycie się stawkom to zobaczycie całe bogactwo flory i fauny z nimi związanej, a jednym ze stworzeń tam bytujących jest nartnik. To ten niby-pająk który chodzi po wodzie!

Nartniki to pluskwiaki, bardzo pospolite w Polsce, zamieszkują zbiorniki wodne, zarówno naturalne jak i sztuczne. Ważne żeby wodabyła stojąc lub bardzo leniwie płynąca. To bardzo ciekawe owady, których budowa ciała sprawia, że mogą biegać po wodzie. Mają wydłużone ciało i trzy pary odnóży. Przednia para jest krótka, chwytna i umiejscowiona pod głową. Odnóża środkowe i tylne są z kolei bardzo długie, a na swych końcach są wyposażone we włoski, które umożliwiają im poruszanie się po wodzie, wykorzystując powierzchniowe napięcie wody. To taka właściwość cieczy, która sprawia że na granicy np. wody i powietrza woda zachowuje się jak napięta błona.

Czy drzewa mają swojego lekarza?

Przechadzając się po naszym Parku lub po reglowym lesie na wiosnę możecie nierzadko usłyszeć charakterystyczny stukot - to oczywiście dzięcioł.

W Tatrach występuje siedem gatunków tego ptaka,jednak wokół naszego Parku można najczęściej spotkać dwa gatunki, które żerują na świerkach -dzięcioła trójpalczastego i dzięcioła dużego.

Ten pierwszy różni się od pozostałych ilością palców, jak wynika z nazwy - ma trzy zamiast czterech, oraz nie ma charakterystycznego czerwonego elementu upierzenia. Upodobał on sobie świerki i to głównie na nich żeruje. Wykorzystuje on jednak drzewa już usychające lub zupełnie umarłe.

Główny, ale nie jedyny składnik jego diety stanowią korniki i ich larwy. Rocznie dzięcioł trójpalczasty zjada ponad pół miliona korników! Szczególnie wiosną i wczesnym latem kusi się jednak i na larwy innych chrząszczy również żyjących pod korą.

Las wokół Tatrzańskiego Parku Edukacyjnego

Czy las wokół Tatrzańskiego Parku Edukacyjnego oraz ten rosnący już w granicach Parku Narodowego to taki las jaki rósł tu setki i tysiące lat temu? Niezupełnie.

Chodząc po dolinach tatrzańskich i odwiedzając nasz Park możecie zauważyć, że w lasach zdecydowanie przeważa świerk. To drzewo iglaste, o bardzo ostrych igłach i szyszkach zwisających z górnych gałęzi. Dziś jest on gatunkiem dominującym w dolnoreglowych lasach Tatr, ale nie zawsze tak było! Świerk w Tatry wkroczył już 9 tysięcy lat temu, po tym jak z Tatr zniknęły lodowce. Przez kilka tysięcy lat był on gatunkiem dominującym dochodzącym do wysokości nawet 1700 m n.p.m., jednak wkrótce w paśmie dolnoreglowym zaczął ustępować miejsca bukom i jodłom.

Puszcza karpacka, czyli właśnie pierwotny typ lasu porastający całe Karpaty jedynie poza tatrzańskim reglem górnym i wyższymi partiami, to las bukowo-jodłowy, gdzie świerk stanowił jedynie domieszkę. Co się stało, że sytuacja się tak diametralnie zmieniła?

Do gry wszedł człowiek. W XVIII i XIX wieku na terenie Tatr bardzo prężnie rozwijał się przemysł - głównie górniczy i hutniczy. Na potrzeby działania kuźni, ale również budowy sztolni i całej infrastruktury zaczęto intensywnie wycinać tatrzańskie lasy, głównie łatwo dostępne dolnoreglowe. Szczególne znaczenie w hutnictwie miał buk, ze względu na swoją kaloryczność. Po ograniczeniu przemysłu górniczego i hutniczego tatrzańskie lasy wciąż wycinane były na potrzeby tym razem przemysłu tartacznego i papierniczego.

Kornik, szkodnik czy lekarz?

Odwiedzając nasz park możecie zwrócić uwagę na to, że znajduje się on w sąsiedztwie lasu, a i na terenie parku staraliśmy się zachować naturalny drzewostan. Jakie drzewa dominują w terenie wokół nas?

To świerki - niektóre piękne i silne, a niektóre już zaatakowane przez kornika, osłabione lub nawet martwe. Uwaga! To jak najbardziej naturalny proces przebudowy drzewostanu.

Poza wycinką drzew zagrażających Waszemu bezpieczeństwu w trakcie odwiedzin w TPE nie walczymy z kornikiem, bo jego działalność jest procesem naturalnym. No właśnie, a kto to jest ten kornik i czy jego działalność w Tatrach i na Podhalu to coś czego powinniśmy się obawiać?

Kornik to niewielki chrząszcz ok. 4,5 mm długości, który potrafi w locie pokonać odległość nawet kilkunastu kilometrów. Ta umiejętność okazuje się przydatna na wiosnę, kiedy kornik kończy okres zimowania i rusza na wyprawę w poszukiwania idealnego miejsca do założenia żerowiska w świerku. Samiec zasiedla drzewa powalone, złamane lub osłabione i drąży w ich korze komorę godową, gdzie zwabia samice. Te z kolei drążą chodniki macierzyste, gdzie składają jaja, a wyklute z nich larwy drążą chodniki larwalne - w ten sposób tworzy się charakterystyczny i bardzo imponujący wzór po wewnętrznej stronie kory, od którego zresztą kornik drukarz wziął nazwę.

Tatry – co, gdzie i jak?

Konstanty Stecki wprowadzając czytelnika do swojej książki o Zakopanem pisze „Mało jest na kuli ziemskiej terenów, gdzie by na tak niewielkim obszarze, jaki zajmują Tatry, znalazło się tyle osobliwości zarówno przyrody martwej …jak i przyrody żywej”

Tatry i otaczające je obszary geograficzne jak Podhale, Spisz, Liptów i Orawa to jedne z najbardziej wysuniętych na południe części Polski.

Należą one do Karpat Zachodnich, które w tym miejscu tworzą naturalną granicę pomiędzy Polska a Słowacją. Tatry zajmują obszar ok. 786 km². To jedyne, na północ od Alp, góry o charakterze alpejskim, lecz z powodu stosunkowo małej powierzchni akumulacyjnej nie występują tu lodowce, dlatego też według niektórych są bardziej niedostępne niż inne góry o podobnej wysokości.

Najczęściej stosuje się podział Tatr na: Tatry Zachodnie (o powierzchni ok. 379 km².), Tatry Wysokie ( o powierzchni ok. 341 km².) oraz Tatry Bielskie (o powierzchni 41 km² leżące jednak w całości na terenie Słowacji).

Kumoterki i Gazdowsko Gońba, co to takiego ?

Jak wielu z Was wie co to Gońba Kumoterska lub po prostu Kumoterki?

Dzisiaj postaramy się⁣ przybliżyć nieco temat tego niezwykle interesującego widowiska folklorystycznego, swoją drogą⁣ wpisanego na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego.⁣ Jest to nic innego jak wyścig na śniegu w tradycyjnych drewnianych saniach zaprzężonych w konie,⁣ zwanych kumoterkami.⁣

Prowadzone są one przez kumotra i kumoskę ubranych w tradycyjne stroje⁣ góralskie. Same wyścigi związane początkowo były z ceremonią chrztu świętego – kumoter oraz kumoska to nikt inny jak rodzice chrzestni, wybierani przez rodziców dziecka.

To właśnie oni po obrzędzie chrztu wsiadali w swoje bogato zdobione sanie (stopień zdobienia na saniach świadczył m.in. o bogactwie⁣ lub statusie społecznym) by udać się do karczmy na poczęstunek. Same wyścigi cieszyły się dużym zainteresowaniem w XX w.

Skąd się bierze mleko ?

Większość z nas wie, że od krowy, kozy czy owcy bo głównie z tych zwierząt jest ono pozyskiwane na terenie naszego kraju.

Jednak warto zauważyć, że w różnych rejonach świata używa się również mleka innych gatunków jak choćby koń czy wielbłąd.

Żeby wyjaśnić skąd się bierze, najpierw zauważmy do czego służy.

Jest to substancja wytwarzana w gruczołach mlecznych u wszystkich ssaków i ma ona na celu wykarmienie młodych własnego gatunku.

Kiedy szególnie uważać na lawiny ?

W związku z tym że w Tatrach obecnie obowiązuje 2 stopień zagrożenia lawinowego, czyli tego podczas którego zdarza się najwięcej wypadków, przychodzimy dziś z dawka wiedzy odnośnie lawin.⁣⁣

Co to jest lawina chyba nie trzeba tłumaczyć ale jak rozpoznać zagrożenie lawinowe to już inna kwestia, rośnie ono wraz z wyjściem z granicy lasu w górę, jednak na powstanie wpływa wiele czynników takich jak: obciążenie pokrywy śnieżnej, nachylenie stoku, ekspozycja stoku (na światło), warunki pogodowe – wiatr i temperatura, czynnik ludzki i zwierzęcy, zjawiska akustyczne, dlatego też znajomość przyczyn oraz ryzyka związanego z pojawieniem się lawiny powinno być wręcz obowiązkowe przed wyjściem w góry. ⁣

Stopień zagrożenia lawinowego jest to skala szacująca grubość i stabilność pokrywy śniegu na zboczach gór. Wyróżnia się 5 stopni zagrożenia lawinowego:⁣

Pierwszy stopień zagrożenia lawinowego – niski. Pokrywa śniegu jest stabilna. mogą występować małe lawiny ale głównie na ekstremalnych nachyleniach.⁣

Inteligentny jak gawron ?

W naszym kraju zima już na dobre się zadomowiła.

Czasem wydaje nam się, że w tym okresie opuściło nas wiele niezwykłych gatunków ptaków. Jednak jeden z najbardziej interesujących ptaków na świecie wciąż jest z nami. Tym ptakiem jest pospolity, niezauważany i niedoceniany gawron.

Gawrony należą do najinteligentniejszych istot na ziemi.

Wykazują min. wysoką inteligencje społeczną podobną jak u naczelnych. Jest ona wyższa u gatunków ptaków wchodzących w długotrwałe związki, a gawrony starają się tworzyć pary na całe życie. Możemy nawet zaobserwować pewne formy cementowania tej więzi. Krukowate (a do tych zaliczają się gawrony) przejawiają różnego rodzaju kontakt fizyczny jak np. trzymając dziób partnera w swoim. Przypomina to całowanie się w związkach ludzi i służy tym samym celom. Zrobiono również eksperyment by zobaczyć umiejętność współpracowania gawronów. By otrzymać jedzenie dwa ptaki musiały razem pociągnąć za sznurek. Do tego zadania podchodziły jedynie ptaki, które na co dzień się tolerowały.